Debata II: Przyrzekamy strzec daru łaski:

16 paź 2015

„Matko łaski Bożej! Przyrzekamy Ci strzec w każdej duszy polskiej daru łaski, jako źródła Bożego życia. Pragniemy, aby każdy z nas żył w łasce uświęcającej i był świątynią Boga; aby cały Naród żył bez grzechu ciężkiego; aby stał się Domem Bożym i Bramą niebios dla pokoleń wędrujących przez polską ziemię – pod przewodem Kościoła katolickiego – do Ojczyzny wiecznej!”

– z Jasnogórskich Ślubów Narodu.

NARÓD PEŁEN ŁASKI I PRAWDY

1. MATKO ŁASKI BOŻEJ!

1. To było pierwsze wezwanie, które poszło w niebo ustami biskupów i Narodu polskiego. Poszło ono do Pośredniczki łask wszelkich, do Matki Chrystusowej, do Współodkupicielki, która trwała pod krzyżem, gdy Chrystus krwią swoją wyjednywał nam największą siłę świata. […]

Słowa te powtarzamy sobie i swoim najbliższym, naszej i każdej rodzinie, całej i każdej parafii, całej i każdej diecezji – całemu Narodowi.
Chcemy się ich nauczyć na pamięć! Chcemy je powtarzać dnia każdego, jak nasze ojczyste Wierzę w Boga.

Walka o łaskę dla każdej duszy, dla każdej rodziny, dla całego Narodu! Żebrzemy o łaskę Matkę łaski Bożej.

2. Pośredniczko łask wszelkich! – Cóż dziwnego, że u Ciebie, Matko łaski Bożej, żebrzemy o wierność łasce uświęcającej? Wszak Ty pierwsza w dziele Odkupienia byłaś łaski pełna. Jeszcze krzyż nie był stanął na ziemi, a już byłaś pełna łaski w przewidywaniu zasług Chrystusowych na krzyżu.

Wszak do Ciebie przemawiał Posłaniec niebieski: „Zdrowaś, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami…” (Łk 1, 28).

Ty pierwsza, pobudzona łaską, poddałaś się woli Dawcy wszelkiej łaski, Ojca Przedwiecznego, i wyrzekłaś słowa: „Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1, 38). Ty pierwsza posiadłaś i nosiłaś w swym łonie dziewiczym Syna Bożego, z woli Ojca, za sprawą Ducha Świętego. Tyś pierwsza była świątynią Trójcy Świętej. Ty pierwsza niosłaś do ludzi Boga-Człowieka, Odkupiciela rodzaju ludzkiego. Niosłaś Go do Elżbiety, rozradowałaś Nim Jana Chrzciciela, okazałaś aniołom i pasterzom, i mędrcom. Ty pierwsza podjęłaś zbawczą tajemnicę życia w łasce, w Najświętszej Rodzinie Nazaretańskiej. Ty pierwsza uczyłaś, jak trzeba prowadzić wszystkie nasze dzienne sprawy prace i trudy dnia każdego, w miłości i w łasce. Ty pierwsza umiałaś walczyć o Twoje Dziecię, gdy odeszło od Twoich macierzyńskich oczu. Aż Je znalazłaś w świątyni, dając wzór wszystkim matkom, gdzie najpewniej odnaleźć można każde zagubione dziecię. Ty pierwsza zrozumiałaś znaczenie cierpienia i krzyża, Drogi Krzyżowej i Męki Pańskiej, gdyś „pod krzyżem stała”, cierpiąc z Synem swoim, aż do wykonania planów Bożych, aż do śmierci. Ty jedna też zostałaś prawdziwą Matką odkupionych ludzi, omytych krwią Boga-Człowieka, Matką wszystkich dążących poprzez ziemię do Ojczyzny niebieskiej. I Ty jedna zasiadłaś w niebie po prawicy Syna swego, obleczona w Słońce sprawiedliwości, Pośredniczka łask wszelkich, by po tym łez wygnaniu okazać nam na progu nieba Owoc żywota Twego!

Słusznie więc wołamy dziś do Ciebie: „Matko łaski Bożej! Przyrzekamy Ci strzec w każdej duszy polskiej daru łaski”.

3. Radości łaski uświęcającej, tak wspaniale owocujące w duszy Pierwszej Chrześcijanki, porywają czarem swoim każde szlachetne serce, każdą udręczoną duszę, każdego świętego i każdego syna marnotrawnego.

Wszak łaska uświęcająca jest owocem miłości, która rozlana jest w nas przez Ducha Świętego w nas mieszkającego. Wszak łaska jest wewnętrznym zespoleniem nadprzyrodzonym, które powstaje między człowiekiem a Bogiem. Wszak łaska jest wewnętrzną wolnością od zależności i niewoli szatańskiej; jest ona wyzwoleniem od ciężaru grzechu, rozdwojonego serca, dręczonego sumienia. Wszak łaska jest zamieszkaniem Trójcy Świętej w duszy człowieka sprawiedliwego. Wszak łaska jest zespoleniem nas z Ojcem i Synem przez Ducha Świętego, który sprawia, że jesteśmy mieszkaniem Boga i świątynią Ducha. Wszak łaska jest nadprzyrodzoną więzią, jednoczącą nas w Chrystusie w jedno Mistyczne Ciało Jego, w Kościół Boży. Wszak łaska jest samą miłością i sprawiedliwością, i pokojem, którym wypełniony jest umysł, serce i wola ludzka; jest też więzią społeczną, która jednoczy nas z braćmi naszymi, którym służymy, wszystko czyniąc w miłości. Wszak łaska uświęcająca jest największym skarbem ludzkości na tej ziemi, nie dającym się z niczym porównać, gdyż wartość jednej łaski przewyższa wszystkie wartości przyrodzone. Wszak łaska jest życiem samym, rodzącym w nas i wokół nas życie Boże.

Tej siły pragniemy dla nas samych, dla naszych rodzin, dla całej Polski Chrystusowej.

2. STAJEMY NA STRAŻY ŁASKI W KAŻDEJ DUSZY POLSKIEJ

Zobowiązaliśmy się do tej straży w Ślubach Jasnogórskich ponownie! Boć każdy z nas uczynił to już wcześniej: w czasie chrztu świętego. Powtarzaliśmy nieraz nasze postanowienia wierności łasce, tknięci żalem za grzechy nasze.

Jesteśmy świadomi, że spłynęła po nas zbawcza Krew Syna Bożego. Jesteśmy przecież „wybieleni we Krwi Baranka” (Ap 7, 14). Jesteśmy żywieni łaską sakramentów świętych, prawdą Ewangelii Chrystusowej. Przez łaskę sakramentalną płynie w naszych żyłach Chrystusowa Krew.

1. Łaska źródłem Bożego życia. Pragniemy być Narodem żywych, a nie umarłych. Pragniemy, by każde polskie serce było kształtowane według serca Boga.

Pragniemy, by w każdym polskim mózgu świeciła Światłość świata. Pragniemy, by z każdej polskiej woli tryskała Boża wola. Wtedy dopiero życie Polaków będzie na obraz i podobieństwo Boże. Pragniemy, by dzieci Narodu naszego chodziły po ziemi naszej z Trójcą Świętą, w imię której zostały ochrzczone przez Kościół. Pragniemy, by żyły w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Pragniemy, by były wewnątrz zjednoczone i zwarte duchowo tą najwyższą jednością. Pragniemy, by dzieci Narodu naszego, „wyznając jedną wiarę i jeden chrzest”, osiągały najściślejszą więź z Bogiem i z ludźmi. Pragniemy dla Polaków świętości, do której są powołani, aby nareszcie prawdą było, że Polska jest matką świętych.

2. Każdy z nas – świątynią Boga. I to przyrzekaliśmy u stóp Jasnej Góry. Patrząc na ołtarze Pańskie, na których składaliśmy nasze ofiary, zapragnęliśmy, aby serca nasze stały się ołtarzami, na których gotowi będziemy wszystko ofiarować Bogu, wszystkiego wyrzec się dla Boga. Pragniemy, aby w każdym z nas mieszkał Bóg w Trójcy Świętej Jedyny, który będzie sam przyjmował ofiary każdego dnia, całego życia, każdego trudu i każdej pracy. Pragniemy, aby Polacy chodzili po ziemi swojej z sercami tak promiennymi, by z każdego życia świeciła światłość przed ludźmi, aby widzieli uczynki nasze dobre i chwalili Ojca naszego, który jest w niebie.

Wołamy o serca czyste, o dusze świetlane i promienne!

3. CHCEMY, BY CAŁY NARÓD ŻYŁ BEZ GRZECHU CIĘŻKIEGO

I to przyrzekliśmy Królowej Polski u stóp Jasnej Góry.

Poznaliśmy już dostatecznie brzydkość spustoszenia zła na świecie. Od czasów grzechu pierworodnego ludzkość nie może uporać się z grzechem. Przez grzech niszczeją ludzie, giną całe narody Byśmy nabrali pełnego obrzydzenia do grzechu, Opatrzność ukazała nam piekło na ziemi wyzwolonej z praw Bożych. Widzieliśmy piekło w obozach koncentracyjnych, w oczach ludzi nienawidzących, w walce jednych przeciwko drugim. Nie chcemy już więcej nigdy tej potwornej wizji na świecie. I dlatego zwalczamy grzech – jako ojca wszelkiego zła i kłamstwa – wszędzie! Zwalczamy go w sobie i wokół siebie.

1. Zwalczamy go w sobie, a to w imię tego, żeśmy „wyrzekli się już ducha złego i wszystkich spraw jego, i wszelkiej pychy jego” (z liturgii sakramentu chrztu świętego). Pozostały w nas nasiona grzechu: mogą one zawsze wyrosnąć w chwasty Czuwamy nad tym, żeby pole dusz naszych nie porosło chwastem. Chcemy być ogrodem Bożym, a nie ugorem, a nie śmietniskiem.

Wiem, jak bardzo Kościół pomaga mi do walki z chwastami. Trzymam się mocno tej dłoni, która mi podaje łaskę odrodzeńczą z konfesjonału, która mnie żywi z ołtarza.

2. Zwalczam grzech w rodzinie mojej, przecież powstała ona w obliczu Boga, przed ołtarzami Pańskimi. Przecież związana jest więzami łaski sakramentalnej. I na tym węźle małżeńskim dostrzegam owoce dzieła Odkupienia, miłości Zbawcy do ludzi. I tu widzę przebitą dłoń Chrystusa, która się kładzie na dłoniach dwojga małżonków i tak je zaciska, aby co Bóg złączył, człowiek już nie ważył się rozłączać. Nie może więc rodzina moja, wyrosła w promieniach łaski sakramentalnej, być siedzibą grzechu, nienawiści, morderczych knowań. Chcę, aby całe domostwo moje, wolne od grzechu, tętniło życiem łaski.

Zwalczam grzech w otoczeniu moim, w stosunkach towarzyskich, w warsztacie pracy, w szkole czy w biurze, za pługiem czy w fabryce, w teatrze czy w kinie, na ulicy czy w domu. Nie chcę należeć do producentów grzechu. Chcę być najbardziej wartościowym przodownikiem dobra, pokoju, miłości, wspólnoty – wolnej od kajdan grzechu.

3. OJCZYZNA MOJA DOMEM BOŻYM I BRAMĄ NIEBIOS

Gdy staliśmy przed obliczem Maryi, gdy wołaliśmy do Niej: „Bramo niebieska”, zapragnęliśmy gorąco, aby Królowa Polski była prawdziwie bramą do nieba dla wszystkich rodaków.

Gdy serca polskie wolne będą od grzechów, gdy żyć będą w miłości Bożej i w łasce, wtedy Naród nasz cały stanie się prawdziwie krainą, gdzie najłatwiej i najbezpieczniej będzie można dochować wiary Bogu i Jego Kościołowi, gdzie najwierniej będzie można wypełniać wszystkie zadania życia doczesnego.

Od tysiąca lat idzie Naród „przez polską ziemię – pod przewodem Kościoła katolickiego do Ojczyzny wiecznej”. W tej drodze różnie bywało: wielu z nas ustało, wielu zeszło na boczne ścieżki i zaginęło, wielu poraniło swe stopy wśród cierni, wielu roztrwoniło talenty i zmarnowało życie. Ale ta wielka rzesza w swej zwartej gromadzie szła wytrwale, cierpliwie, przez ogień i wodę, przez dobrobyt i niedostatek, przez wolność i niewolę. Nigdy w swych dziejach Naród polski nie odszedł od Boga i Jego Kościoła. Mogły odchodzić jednostki, poszczególne warstwy. Ale Naród pozostał wierny. Widzieliśmy go ostatnio, jak trwał w zwartej gromadzie u stóp Jasnej Góry. W tej gromadzie była wola Narodu.

Chcemy więc pozostać nadal wierni Bogu, zespoleni w Kościele, prowadzeni przez Kościół do Ojczyzny wiecznej. Nie jest nam obojętne, ilu nas jest w ramionach Kościoła, bo wierzymy, że tylko wtedy Naród będzie zdrowy, silny i zjednoczony, gdy wyrzeknie się wszystkiego, co odrywa od Boga i Jego świętych przykazań; gdy wyrzeknie się swoich wad i słabości; gdy zechce korzystać z pomocy i łask nadprzyrodzonych, hojnie dostarczanych przez Kościół katolicki.

Chcemy, by wszyscy nasi rodacy czerpali hojnie z prawdy Ewangelii, z życia łask sakramentalnych, by wszyscy byli na drodze Chrystusowej. Im więcej ludzi będzie żyło w prawdzie Bożej i w pokoju Chrystusowym, tym spokojniejsze i bezpieczniejsze będzie życie i praca każdego członka Narodu, tym świętsze i czystsze będą obyczaje społeczne i ojczyste, tym łatwiej będzie można osiągnąć dobrobyt i sprawiedliwość dla wszystkich warstw

Królestwo Maryi będzie wtedy prawdziwym przedsionkiem niebios. Nikt tu nie utraci życia. Nikomu nie zrabują cnoty. Prawa każdego będą uszanowane.

ZAKOŃCZENIE

Królowo Polski! Przyrzekliśmy Tobie, Pośredniczko łask wszelkich, strzec w każdej duszy polskiej daru łaski. Oto znów stoimy przed Tobą, gotowi wykonać nasze przyrzeczenia. Już to, czego Kościół dokonał przez Tysiąclecie Chrześcijaństwa, było prawdziwym błogosławieństwem Narodu. O, gdyby żadna litera z Zakonu Bożego nie była odmieniona, gdyby każde wskazanie Kościoła było uszanowane, o ileż życie nasze byłoby spokojniejsze i bezpieczniejsze!

Pragniemy użyć wszystkich sił, Królowo Polski, aby życie Narodu naszego było prowadzone w granicach praw Bożych, aby cała Polska była Domem Bożym i Bramą niebios.

Tak nam dopomóż Bóg i przeczysta Męko Syna Twego. Amen.

– Kard. Stefan Wyszyński, Komańcza, przed 13 września 1956

« powrót…
facebook youtube twitter